O fundacji
Fundacja nazwę wzięła od bohaterki książki włoskiego psychoterapeuty Antonio D'Andrea: „Czas oczekiwania" - małej dziewczynki Martynki. Martynka została opuszczona przez rodziców i przebywa w domu dziecka. Autor poprzez rozmowę dziewczynki z Konstruktorem Mostów – życzliwym dorosłym – przedstawia jej przeżycia, lęki, obawy oraz nadzieje i pragnienia, by ponownie mogła czuć się czyjąś córką, być czyimś dzieckiem.
Lektura książki ukazuje nam, jak ważne dla dziecka jest wzrastanie w rodzinie - rozumianej jako system relacji - i jakie konsekwencje niesie jej utrata. Konwencja o ochronie praw dziecka uznaje prawo dziecka do rodziny, za jego podstawowe prawo. Liczne badania psychologiczne wskazują na to, że prawidłowy rozwój dziecka odbywa się w relacji z innymi. Antonio d'Andrea w cytowanej już książce pisząc o relacji filiacji stwierdza: „W historii rodzinnej, każdy członek rodziny ma swoją określoną rolę, w której się rozpoznaje i jest rozpoznawany przez innych. Ta genealogiczna pozycja, to miejsce – jest jego a nie kogoś innego. To właśnie pozwala na poczucie przynależności do tej właśnie rodziny. W momencie urodzenia się dziecka, poprzez proces filiacji, grupa do której przynależy uznaje to dziecko za dziecko tej matki i tego ojca, pozwalając mu na czucie się członkiem zstępnym. Doświadczenie to stanowi „pewną bazę", która pozwala dziecku na akceptację siebie poprzez znaczące relacje z postaciami odniesienia, które będą się nim opiekować i zaspakajać jego potrzeby. Jest to baza odniesienia niezbędna do stworzenia więzi przywiązania koniecznych do harmonijnego rozwoju tak z punktu widzenia poznawczego jak i uczuciowego, i relacyjnego, doświadczenia niezbędnego dla jego samooceny".
Jak kilkadziesiąt lat temu mówił o tym Erik H. Erikson rozwój dziecka odbywa się w relacji z coraz większą ilością znaczących dla dziecka osób: najpierw matki, z czasem ojca, rodzeństwa, kolegów, nauczycieli, itd.
Dlatego też głównym celem, jaki stawia sobie Fundacja jest wspieranie relacji dziecka ze znaczącymi dla niego osobami, zwłaszcza wówczas, gdy rodzina biologiczna zawodzi a relacje dziecka z rodzicami nie tylko nie sprzyjają jego rozwojowi lecz wręcz mu zagrażają (co w literaturze przyjęło się określać jako niekorzystne doświadczenia dziecięce - ACE). Wówczas ogromne znaczenie mają relacje dziecka ze znaczącymi dla niego dorosłymi spoza kręgu rodziny. Nie sposób wtedy przecenić rolę jaką odgrywa środowisko szkolne, nauczyciele, trenerzy sportowi, koledzy i często ich rodzice. W takich sytuacjach bezcenne staje się wspieranie rezyliencji dziecka. Rezyliencji rozumianej jako doświadczenie relacyjne. Przywołując ponownie słowa autora książki „Czas oczekiwania" Antonio d'Andrea: „Chodzi o to, byśmy nie pozostawiali przypadkowi rezyliencji - zwłaszcza wówczas, gdy chodzi o dzieci, które przeżyły traumatyczne wydarzenia – lecz powinniśmy dla dzieci być rezylientnymi dorosłymi, którzy potrafią stworzyć relacyjny kontekst rezyliencji". W związku z tym tworzenie kultury rezyliencji oraz rozwój i wspieranie kompetencji dorosłych, którzy z różnych powodów wchodzą w relację z dzieckiem a przez to mogą wpływać na jakość jego rozwoju to kolejne cele, realizowane przez Fundację Przyjaciele Martynki.